piątek, 28 września 2012

crochet baby blanket ;-)

Dzis mija nam dokladnie miesiac od naszej przeprowadzki.Moje ukochane koraliki i sznureczki lezá bo nie mam jeszcze biureczka przy ktorym moglabym sobie szyc i rozlozyc koraliki- juz nie wspomne ze nowe koraliki juz do mnie lecá.A ze ja nie moge zyc bez robotek wiec szydelko powrocilo do lask i wydziergalam pierwszy kocyk z kwadratow.Tak mnie wciagnelo szydelko ze teraz robie sweterek- ciekawe co z tego wyjdzie?
Ps Slicznie dziekuje za komentarze i ze tu zagladacie, a nowe oberwatorki witam serdecznie!!!

wtorek, 25 września 2012

Serducha z papierowej wikliny

Dzis pokaze Wam ostatnie zamowienie od znajomej w Irlandii.Zrobilam je tuz przed wyjazdem to cztery serducha, rozowe bedá wisialy u jej corek w pokoiku, a dwa czerwone powedrowaly do babci od wnuczek. A w sobote bylismy na grzybkach i oto co udalo nam sie znalexc- grzybki juz sa przerobione wymieszane z kapuchá , a wczoraj powstaly pierogi 115sztuk ufffffff sporo tego lepienia mialam.

niedziela, 23 września 2012

I juz po przeprowadzce...

Oj dlugo nic nie pisalam a to dlatego ze pelno spraw na glowie bylo przez ostatnie kilka tygodni. Zalatwienie kuriera do przeprowadzki, wypowiedzenie mieszkania i zdanie go w takim stanie gdy je wynajelismy.Pozamykanie wszystkich spraw w Irlandii,pozegnania z kolezankami ;-(( za ktorymi bardzoooo tesknimy. 28 sierpnia o 4 rano razem z kurierem ruszylysmy w dlugá podroz na wyspe obok do Uk. A oto kilka fotek